Poprawne ładowanie akumulatorów

Najczęściej na blogu pojawiają się moje gorzkie żale związane. Od czasu do czasu jednak coś mówi mi: „napisz coś pożytecznego”. Z tym drugim ciężej, bo narzekać łatwo, ale stworzyć coś pomocnego już nie bardzo. Dlatego dzisiaj przedstawię streszczenie artykułu, który ostatnio przeczytałem. Artykułu dotyczącego… ładowania baterii*. I już wiesz, że będzie emocjonująco 🙂

Ale poważnie – za czasów mojego dzieciństwa także były baterie. Co prawda nie miały możliwości ponownego naładowania, ale za to fajnie parzyły w język 🙂 Dzisiaj mnóstwo rzeczy jest napędzane elektrycznością i jeżeli tylko nie chcemy wydawać niepotrzebnie złotówek na kolejne bateryjki, zaopatrujemy się w akumulatorki. Najczęściej typu AA (duże paluszki) bądź AAA (małe paluszki).

Ale przecież każdy chyba ma smartfona – one także są na baterie. Mój ma taką niewymienialną, więc utrzymanie jej przy życiu jest szczególnie ważne. Co prawda UE zarządziła, żeby do 2027 wszystkie telefony miały baterie wymienialne, ale ja mam nadzieję, że mój wytrzyma nieco dłużej (jak poprzedni, który nosiłem przez dziewięć lat).

Długie życie baterii nie tylko chroni nas przed niepotrzebnymi kosztami, ale także pozwala choć trochę oszczędzić środowisko naturalne – a przynajmniej taką mam nadzieję. Dlatego też, gdy pewnego razu wyczytałem w newsletterze od Jakuba Mrugalskiego (XXXLINK), że są jakieś badania wpływu sposobu ładowania na żywotność baterii, postanowiłem się z nimi zapoznać.

Artykuł na którym się opierałem jest dość długi i po angielsku. Dotyczy akumulatorów litowo-jonowych (Li-ion). Został opublikowany przez „Battery University”, organizację związaną z firmą Cadex produkującą m.in. osprzęt do mierzenia wydajności akumulatorów.

No i wreszcie, do rzeczy. Z artykułu wynika, że:

Długość życia baterii litowo-jonowych zależy głównie od warunków środowiskowych, a nie samego cyklu ładowania. Najgorszym scenariuszem jest trzymanie w pełni naładowanej baterii w wysokich temperaturach. Baterie nie psują się nagle, ale z czasem ich pojemność się zmniejsza, skracając czas pracy.

Niższe napięcia ładowania wydłużają żywotność baterii – prawidłowość ta jest wykorzystywana w pojazdach elektrycznych i satelitach. Podobne rozwiązania mogłyby być stosowane w urządzeniach konsumenckich, ale rzadko się to robi, ze względu na planowane postarzanie produktów.

Bateria laptopa mogłaby dłużej działać, jeśli obniżono by napięcie ładowania podczas podłączenia do sieci. Przyjaznym dla użytkownika rozwiązaniem byłby tryb ładowania, który utrzymywałby baterię na odpowiednim poziomie napięcia i około 80% naładowania. Na godzinę przed odłączeniem laptopa od ładowania użytkownik mógłby włączyć tryb, który podniósłby napięcie do maksymalnego i pozwolił na spokojną pracę zdalną.

Artykuł odpowiada także na pytanie, czy odłączać laptop od sieci, gdy nie jest używany. Otóż ładowanie w laptopach zatrzymuje się, gdy bateria jest pełna, a ładowanie uzupełniające jest stosowane tylko przy spadku napięcia do pewnego poziomu. Wg autorów jest to bezpieczne rozwiązanie (choć nie optymalne).

Nowoczesne laptopy są chłodniejsze niż starsze modele, a przypadki pożarów są rzadsze. Należy zawsze zapewnić swobodny przepływ powietrza podczas pracy urządzeń na poduszkach lub łóżkach. Chłodny laptop wydłuża żywotność baterii i chroni wewnętrzne komponenty. Ogniwa energii, które mają większość produktów konsumenckich, powinny być ładowane przy niskich wartościach prądu.

Podsumowanie totalne:

Jako, że na producentów nie mamy żadnego wpływu, można za to trzymać akumulatory w jak najniższych temperaturach. Należy unikać szybkich ładowarek, które obiecują pełne naładowanie w mniej niż godzinę. Rozsądne wydaje się zatem podłączanie telefonów do ładowania na noc do starych ładowarek bez trybu QuickCharge.

I to wszystko. Mam nadzieję, że przeczytanie tego artykułu spowoduje zwrot z tej inwestycji i będzie Pani/Pan zadowolona/y 🙂

* W artykule używam zamiennie słów „bateria” i „akumulator” mimo, że wiem, że to nie to samo.