Koniec 2020 to koniec wielu problemów. Jednym z nich było Endomondo. Pisałem o tym już wcześniej, ale powtórzę – serwisy tego typu są dla mnie tylko niepotrzebnym obciążeniem, które nie daje mi się cieszyć tym co robię. Grywalizacja, w którą wciąga, nie jest do niczego potrzebna i cieszę się, że to już koniec. Pobrałem jednak kopię danych, aby dokonać podsumowania tych prawie 10 lat razem. A zaraz po tym – Adios Endomondo!
Najpierw kwestia techniczna – backup można pobrać z ich strony jeszcze do marca. Ma on postać spakowanych folderów, z których najbardziej interesujące są pliki w formacie JSON zawierające treningi. Jako, że ostatnio uczę się PowerShella, postanowiłem przeparsować je za jego pomocą. Stworzyłem zatem krótki skrypt tworzący plik CSV, który z kolei otworzyłem w Excelu aby zwizualizować dane. I o ile PowerShell podoba mi się nadal i czuję, że to ćwiczenie dużo mnie nauczyło, to jednak Excel mnie pokonał. Nie chcę jednak, żeby dane, które pieczołowicie zbierałem przez lata gdzieś wyparowały, dlatego podzielę się tutaj czysto tekstowymi statystykami.
Statystyki
Najpierw tabelka dla roweru:
Rok | Ilość kilometrów | Ilość godzin | Ilość kalorii |
2012 | 905 | 48 | 46’816 |
2013 | 4’582 | 208 | 225’519 |
2014 | 7’846 | 349 | 401’315 |
2015 | 7’414 | 332 | 378’713 |
2016 | 9’860 | 416 | 477’795 |
2017 | 7’843 | 324 | 383’890 |
2018 | 6’868 | 309 | 327’927 |
2019 | 5’852 | 274 | 276’946 |
2020 | 5’342 | 257 | 252’319 |
Razem | 56’515 | 2’519 | 2’771’244 |
Dla treningów siłowych:
Rok | Ilość godzin | Ilość kalorii |
2014 | 50 | 38’602 |
2015 | 76 | 57’534 |
2016 | 121 | 86’148 |
2017 | 93 | 66’409 |
2018 | 155 | 111’190 |
2019 | 209 | 149’995 |
2020 | 160 | 115’840 |
Razem | 866 | 3’396’936 |
I kalekie zestawienie graficzne, gdzie niebieskie są ilości godzin na rowerze a żółte na siłowni.
Podsumowanie
I tyle – nie zamierzam wchodzić w inne zestawienia bo to raczej nie ma sensu. Te dane i tak nie są bardzo miarodajne, Endomondo zainstalowałem pod koniec 2012, a jeżdżę od 2010 tak więc parę kilometrów więcej by się znalazło.
Bardzo fajnie czyta się różnego rodzaju zestawienia w rodzaju: „ile basenów można zapełnić kokakolą spożywaną przez Polaków w ciągu roku”. Na podstawie moich danych też można takie coś zrobić – np. 2.7 miliona kcal to 300 kilogramów tłuszczu, które nie osadziło się na moim brzuchu 🙂
60 tysięcy kilometrów, które przejechałem na swoich rowerach (swoją drogą, technicznie mam jeden od 2010 – z tym że z oryginalnego niewiele zostało) to 1.5 długości równika. Ale też i rok treningów prawdziwego zawodnika.
Z kolei 3400 godzin spędzonych na treningach to prawie 142 dni, czyli prawie 5 miesięcy ćwiczeń bez przerwy.
Fajnie, tylko co z tego wynika? Nic! Adios Endomondo!
PS: Jeżeli ktoś z Was chce korzystać z innego serwisu do zapisywania swoich wyników, to polecam Stravę.